Mamy nowy rok kalendarzowy, a więc i mnóstwo noworocznych postanowień. I choć większość z nich prawdopodobnie nigdy nie doczeka się nawet fazy realizacji, to te pozostałe, które wejdą w życie w jakimkolwiek stopniu, w przeważającej części dotyczyć będą najpewniej zwiększenia aktywności fizycznej. Na szczęście w Polsce odnotowujemy coraz większą różnorodność i coraz więcej możliwości, jeśli o tę kwestię chodzi, dlatego nie musi zawsze tylko chodzić o monotonne bieganie po parku. Jednym z najpopularniejszych sportów w ostatnim czasie w Polsce stał się tzw rafting, czyli spływy kajakowe. Wielu ludzi jednak odstrasza myśl o cenie, jaką przyszłoby im za taką przyjemność zapłacić, a to błąd, ponieważ spływy wcale drogie nie są. Wiele zależy oczywiście od tego, czy posiadamy własny sprzęt i czy organizujemy spływ na własną rękę, czy z pomocą profesjonalistów. Zakładamy jednak opcję bezpieczniejszą, czyli drugą. W tym wypadku koszt jednego, kilkugodzinnego spływu dla jednej osoby, na polskich wodach wynosi ledwo kilkadziesiąt, maksymalnie do stu złotych. Warto jednak pamiętać, że w tę cenę wliczony jest także parking oraz wynajem sprzętu, więc sam spływ to kwestia tak naprawdę kilkudziesięciu, a czasem nawet kilkunastu (!) złotych. Chyba nie trzeba dopowiadać, czy warto…